Strona główna Strona główna Teksty Piosenek Dodaj do ulubionych
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
 
 Strona główna
 Rejestracja
 Regulamin
 Kontakt
 Teksty Piosenek

 

 » Login
 » Hasło
 
 Zapomniałem hasła

  Liczba tekstów: 10093   Wykonawców: 1695

  Ostatnio dodano: 0   Oczekuj±cych: 190934



Przyslowia
Need For Speed Shift

SZUKAJ tekstu piosenki w/g albumu tłumaczenia tabulatur

  TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW  [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]

[ A ] [ B ] [ C ] [ D ] [ E ] [ F ] [ G ] [ H ] [ I ] [ J ] [ K ] [ L ] [ M ] [ N ]
[ O ] [ P ] [ Q ] [ R ] [ S ] [ T ] [ U ] [ V ] [ W ] [ X ] [ Y ] [ Z ] [ Pozostałe ]


Z.I.P. Squad - Bez refrenu

dodał: kuba
czytano: 1180 razy


[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]

Oto pokolenia g?os los Zipów rymów stos
Wzrost poziomu rymowania wraz ze wzrostem wiadomo?ci
Warszawskiego gimnazjum kadeci to pobór trzeci
Czterooki Pono ponownie przypomina
Hip hop dziedzina prawdziwa jak Zipsk?adzina
Trzymaj si? mów zdrowo
Ten poemat jest na temat zalet i wad
To jest fakt który cechuje nasz ?wiat
I nie wa?ne czy barak czy blok
Czy rok czy dwa lata starszy czy m?odszy
Tutaj nikt nie jest gorszy
Wszystkie s?owa s? prawdziwe
Dlatego najbardziej obra?liwe jest k?amstwo na scenie
Gdy takie zaistnieje nast?puje opuszczenie kotary
Co widzisz Brak wiary to idzie do pary
Z pogorszeniem wizerunku utrat? szacunku
Co zmierza w kierunku wyrównania porachunków
Mi?dzy prawd? a k?amstwem
?aden gangster w tym udzia?u nie bierze
Gdy z tym kitem si? zderz? ni chuj nie uwierz?
Ostro si? zabierze bo tego nie znosz?
Za ka?de moje s?owo odpowiedzialno?? ponosz?
W ten sposób si? odnosz? do Zipów w TPWC i bez kitów HIP
Patrz zawsze wokó? siebie uwa?nie
Sklejaj to na biegu je?li masz wyobra?nie
Im wi?cej elementów tym widzisz to wyra?niej
Separuj prawd? i urojon? jazd?
?ycie nie sen to chyba jasne
Ja na jego przebieg patenty mam w?asne
Kol?da mnie leczy ja bez niej nie zasn?
Chcia?bym j? mie? ale musze mie? kabz?
Moje podej?cie jest fatalistyczne
Traktuje frajerów jak chusteczki higieniczne
Tak jak ten przekaz ta muzyka jest prawdziwa
Mnie nie stresuje ja przy niej odpoczywam
Sampler sampluje bit daje bit maszyna
Teraz VOLT prezentuje
Ja reprezentuje Zip Sk?ad
Nie zawsze z kabona ale z poszanowaniem
Do siebie samych i do siebie na wzajem
Interes przyczaj? do sztuki zagaj?
Nic nie wiem nie widzia?em z boku sta?em
Do naszych przyjació? moich to jest skierowane
Powiedziane skretchowane i tak dalej
Ja jestem jaki jestem i wcale si? nie chwal?
Ale ze swoimi lud?mi nigdy w chuja nie wale
Prawdziwy hip hop wam oddaje
Wolny od komery i wolny od bajek
Co jest co s?ycha? w?a?nie s?yszysz mój styl
Z nikim nie myl jak masz co? to si? wychyl
Bo znowu synalka Pono co? powie
Zrobi? tobie porz?dek w g?owie bogatej w my?li
Jeste? MC to przes?anie wy?lij
U?ci?lij tak jak z TPWC istnienia my?li
Przerobi?nia na co? do powiedzenia
Rymowania prawdziwe wyznania i do skontrowania
Zawsze gotowi bo o to tutaj chodzi
Ludzie g?osy teraz m?odzi
Charakterni zasadom wierni
Takim jak zaufanie szanowanie nie wnikanie
Tylko przemy?lanie orientacji
Przyznanie Fundacji racji kontynuacji
Naszych zamierze? wed?ug naszych wierze?
Warszawskie przymierze tworzy dla Zipów lo?y
Sektorów bez kitów Hip Hop w wykonaniu kol?dników
Nie jestem z Tokio ani Nowego Yorku
Jestem z Warszawy i robi? to po polsku
Przez tych i dla tych którym obca jest fikcja
Stworzona zosta?a zipowa koalicja
Chcesz opowie?ci o czystej ?ycia tre?ci
Bez lipy id? kol?dnicy i Zipy x3
Pierwszy raz na legalu nie w podziemiu wydani
Ale w dobrym tego s?owa znaczeniu
Mojemu otoczeniu nie t?umacz co to by? sob?
Zak?ada? mask? now?
Albo trzymasz swego zdania
Wybieram drugi wariant pierdole marionetki
Które ta?cz? jak im zagrasz
Sztuka pozytywna defraudacja
?ródmie?cie po?udniowe to znam to ma tonacja
To szybka akcja to mikrofon to racja
To Fu organizacja lamusów pierdolonych likwidacja
Zipowa ekipa reprezentacja
To rymofonacja ja mówi? tobie
Nie odpierdalam w ?adn? lip?
Bo wa?ne Bo?e chro? moj? ekip?
Do ko?ca z ziomalami
Du?o za nami jeszcze wi?cej przed nami
Czekaj na nielegal zipowymi produkcjami
Trzecie pokolenie co? po sobie zostawi
Nie pomnik nie brudne badyle nie notatki ale puste samary
Nikt nie nazwie ulic naszymi imionami
Spo?ecze?stwo my?li ?e jeste?my idiotami
A sami z zasadami dawno si? porozmijali
Stali si? automatami karmionymi z?otówkami
Swoimi idolami zafascynowani
Wci?? nie rozkminili ?e s? przewalani
Zero warto?ci co to przyja?? nie wiedz?
Mog? tylko kupi? albo sprzeda? drugiego
Ja tam pilnuje fasonu naszego
Dlaczego bo jestem z trzeciego PWC i czuje si? z tym dobrze
Pono wie robi? prawdziwy HOP
Sokó? wie robi? prawdziwy HOP
Przes?anie wy?lij jak jeste? MC
Zip Sk?ad a jak jak nie jak tak x4
TPWC trzecie pokolenie warszawskiej kol?dy
Pisane przez C bo ka?dy robi b??dy
Zip Sk?ad a jak jak nie jak tak
Jest z nami Fu

Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.


Copyright © 2006 TekstyPiosenek.net