|
|
|
|
|
TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]
|
[
A
]
[
B
]
[
C
]
[
D
]
[
E
]
[
F
]
[
G
]
[
H
]
[
I
]
[
J
]
[
K
]
[
L
]
[
M
]
[
N
]
[
O
]
[
P
]
[
Q
]
[
R
]
[
S
]
[
T
]
[
U
]
[
V
]
[
W
]
[
X
]
[
Y
]
[
Z
]
[
Pozostałe
]
T.Love - Brutalna niedziela
dodał: kuba
czytano: 2931 razy
|
[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]
|
To by?a brutalna niedziela
szed?em do ciebie moja mi?a
Nó? w mojej pochwie, poci?te po?ladki
Ona si? chyba tak zaczyna?a
Nerwowo wszed?em w ?ydowsk? dzielnic?
Biczem lata zbato?ony
Mieszka?a? wtedy przy Starym Targu
Numer 16 rdzawoczerwony
Dlaczego musia?em zobaczy? si? z nim?
Kupowa? ci szmink?, krwaw? jak mak
Ju? teraz go nie ma, nie ma ju? nic
Jeste?my sami...
Widzia?em was w automobilu
Gdy dotyka?a? jego czo?a
Patrzy? na ciebie m?odszy, pi?kniejszy
Syn fabrykanta, króla bawe?ny
I w?a?nie wtedy zadr?a?a mi r?ka
Gdy z przera?enia zaci??em si? brzytwa
Patrz?c przez okno mej kamienicy
Poca?owa?a? go na ulicy
Dlaczego musia?em zobaczy? si? z nim?
Kupowa? ci szmink?, krwawa jak mak
Ju? teraz go nie ma, nie ma ju? nic
Jeste?my sami...
T?skni? za tob?, tak bardzo kocham, kocham, kocham /x4
To by?a brutalna niedziela
Stan??em przed twoimi drzwiami
Le??c na sobie j?czeli?cie
Szalem rozkoszy, nadzy, splatani
Zab?ysn?? nó? swym srebrnym ostrzem
Po waszych cia?ach przejecha? g?adko
On rykn?? z bólu, ty nie zd??y?a?
Szed?em do ciebie, moja mi?a
Dlaczego musia?em zobaczy? si? z nim?
Kupowa? ci szmink?, krwaw? jak mak
Ju? teraz go nie ma, nie ma ju? nic
Jeste?my sami...
|
|
Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.
|
|
|
|