Strona główna Strona główna Teksty Piosenek Dodaj do ulubionych
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
 
 Strona główna
 Rejestracja
 Regulamin
 Kontakt
 Teksty Piosenek

 

 » Login
 » Hasło
 
 Zapomniałem hasła

  Liczba tekstów: 10093   Wykonawców: 1695

  Ostatnio dodano: 0   Oczekuj±cych: 190934



Przyslowia
Need For Speed Shift

SZUKAJ tekstu piosenki w/g albumu tłumaczenia tabulatur

  TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW  [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]

[ A ] [ B ] [ C ] [ D ] [ E ] [ F ] [ G ] [ H ] [ I ] [ J ] [ K ] [ L ] [ M ] [ N ]
[ O ] [ P ] [ Q ] [ R ] [ S ] [ T ] [ U ] [ V ] [ W ] [ X ] [ Y ] [ Z ] [ Pozostałe ]


Slipknot - This Cold Black

dodał: ewek
czytano: 706 razy


[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]

(Przed przeznaczeniem nie uciekniesz o nie
pr?dzej czy pó?niej ?mier? i tak dopadnie Ci?)

Godzina ?mierci godzin? wybawienia
W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia x2

Z?owieszczy chichot ostatni oddech

?egnasz swoje ?ycie p?acisz za zbrodnie

P?tla na twej szyi pot na twoim ciele
Serce dziwnie przyspiesza wyobra?asz si? w grobie
Przez g?ow? p?dz? my?li kalejdoskop prze?y?
Ju? nie zd??ysz nic powiedzie?
Nikt nie mo?e ci? odwiedzi?
Bo na spotkanie ze ?mierci? wybierasz si? sam
Wi?c mocno si? trzymaj póki jeszcze jeste? tam
Nie pierdol si? z tym gównem nie bój si? kostuchy
Bo boj? si? tylko g?upcy i staruchy
Zasrana ?mier? to przedziwne wydarzenie
Dla niejednych udr?ka dla innych wybawienie
Dlaczego mam ?y? w zasranej niewoli
Dlaczego mam umiera? szybko lub powoli
Na chuj ci ten joint mawia twoja sista
Ofiar palenia jest ju? bardzo d?uga lista
Pieprzona rodzinka nadaje ci bez przerwy
Nie masz na to si?y wyko?czy?y si? rezerwy

Godzina ?mierci godzin? wybawienia
W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia x2

?mier? uderza szybko ?mier? uderza precyzyjnie
Dlaczego tylu ludzi nag?a ?mierci? teraz ginie

Nie mog? tego ?cierpie? ja tego nie kumam
Nie pojmuj? nie rozumiem i zbyt cz?sto si? wkurwiam
Gdy s?ysz? od kolesi ?e znów kogo? zastrzelili
Pobili ?miertelnie w bajorze utopili
Godzina ?mierci wybije ka?demu
Lecz wybija zbyt wcze?nie dla ludzi bardzo wielu
Bardzo du?o ludzi umiera przedwcze?nie
Nie naciesz? si? ?yciem lecz nie ?yje si? wiecznie
Godne ?ycie bez zmartwie? i problemów
Jest niestety luksusem dost?pnym dla niewielu
Znajduj? si? te? tacy którzy w ?yciu mieli wszystko
Lecz stracili to zbyt wcze?nie przekre?laj?c swoj? przysz?o??

W czym szuka? przyczyny nag?ej ?mierci umierania
Nie pomog? tu modlitwy przepowiednie i kazania
Coraz wi?cej przemocy jest w umys?ach ludzkich
By ?ycie trwa?o d?u?ej by nikt go nie zak?óci?

Narkotyki AIDS i fala nienawi?ci
My?licie wszyscy ?e jeste?cie tacy czy?ci
Bez zmartwie? na?ogów macie czyste sumienia
Nie zboczycie ze swej ?cie?ki nie traficie do wi?zienia
Gówno nie wierz? nie mo?ecie tego wiedzie?
Wi?c róbcie wszystko aby by?o jeszcze lepiej

Godzina ?mierci godzin? wybawienia
W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia x2

Nie mo?na si? przeciwstawia? Boskim prawom natury
Nie powstrzyma si? ?mierci na to nie ma receptury
Lecz uwierzcie mi ja tam d?ugo ?y? wole
Ni? w wieku lat trzydziestu nagle szybko sko?czy? w dole

?yjemy by umrze? ?yjemy te? by ?y?
By sp?odzi? potomka by w tym ?yciu kim? by?
By? albo nie by? oto jest pytanie
Odpowiedzcie mi lepiej co po ?mierci si? stanie
Nic nie czujesz nie oddychasz nie kochasz nie ?yjesz
Gdy wybije twa godzina my?lisz po co si? rodzi?e?

?yjemy aby umrze? nikt tego nie zmieni
Nikt nie chce opuszcza? ukochanej Matki Ziemi
Wi?c ja prosz? i przestrzegam by?cie szanowali ?ycie
Nie tylko te swoje szanuj innych nale?ycie
Nie bij bli?niego nie przelewaj czyjej? krwi
Przecie? sam nie jeste? za tym ?eby ciebie kto? bi?
Przecie? ka?dy chce ?y? d?ugo i szcz??liwie
Bo strach przed ?mierci? nikogo nie ominie

Godzina ?mierci godzin? wybawienia
W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia
(Przed przeznaczeniem nie uciekniesz o nie pr?dzej czy pó?niej ?mier? i tak dopadnie Ci?) Godzina ?mierci godzin? wybawienia W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia x2 Z?owieszczy chichot ostatni oddech ?egnasz swoje ?ycie p?acisz za zbrodnie P?tla na twej szyi pot na twoim ciele Serce dziwnie przyspiesza wyobra?asz si? w grobie Przez g?ow? p?dz? my?li kalejdoskop prze?y? Ju? nie zd??ysz nic powiedzie? Nikt nie mo?e ci? odwiedzi? Bo na spotkanie ze ?mierci? wybierasz si? sam Wi?c mocno si? trzymaj póki jeszcze jeste? tam Nie pierdol si? z tym gównem nie bój si? kostuchy Bo boj? si? tylko g?upcy i staruchy Zasrana ?mier? to przedziwne wydarzenie Dla niejednych udr?ka dla innych wybawienie Dlaczego mam ?y? w zasranej niewoli Dlaczego mam umiera? szybko lub powoli Na chuj ci ten joint mawia twoja sista Ofiar palenia jest ju? bardzo d?uga lista Pieprzona rodzinka nadaje ci bez przerwy Nie masz na to si?y wyko?czy?y si? rezerwy Godzina ?mierci godzin? wybawienia W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia x2 ?mier? uderza szybko ?mier? uderza precyzyjnie Dlaczego tylu ludzi nag?a ?mierci? teraz ginie Nie mog? tego ?cierpie? ja tego nie kumam Nie pojmuj? nie rozumiem i zbyt cz?sto si? wkurwiam Gdy s?ysz? od kolesi ?e znów kogo? zastrzelili Pobili ?miertelnie w bajorze utopili Godzina ?mierci wybije ka?demu Lecz wybija zbyt wcze?nie dla ludzi bardzo wielu Bardzo du?o ludzi umiera przedwcze?nie Nie naciesz? si? ?yciem lecz nie ?yje si? wiecznie Godne ?ycie bez zmartwie? i problemów Jest niestety luksusem dost?pnym dla niewielu Znajduj? si? te? tacy którzy w ?yciu mieli wszystko Lecz stracili to zbyt wcze?nie przekre?laj?c swoj? przysz?o?? W czym szuka? przyczyny nag?ej ?mierci umierania Nie pomog? tu modlitwy przepowiednie i kazania Coraz wi?cej przemocy jest w umys?ach ludzkich By ?ycie trwa?o d?u?ej by nikt go nie zak?óci? Narkotyki AIDS i fala nienawi?ci My?licie wszyscy ?e jeste?cie tacy czy?ci Bez zmartwie? na?ogów macie czyste sumienia Nie zboczycie ze swej ?cie?ki nie traficie do wi?zienia Gówno nie wierz? nie mo?ecie tego wiedzie? Wi?c róbcie wszystko aby by?o jeszcze lepiej Godzina ?mierci godzin? wybawienia W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia x2 Nie mo?na si? przeciwstawia? Boskim prawom natury Nie powstrzyma si? ?mierci na to nie ma receptury Lecz uwierzcie mi ja tam d?ugo ?y? wole Ni? w wieku lat trzydziestu nagle szybko sko?czy? w dole ?yjemy by umrze? ?yjemy te? by ?y? By sp?odzi? potomka by w tym ?yciu kim? by? By? albo nie by? oto jest pytanie Odpowiedzcie mi lepiej co po ?mierci si? stanie Nic nie czujesz nie oddychasz nie kochasz nie ?yjesz Gdy wybije twa godzina my?lisz po co si? rodzi?e? ?yjemy aby umrze? nikt tego nie zmieni Nikt nie chce opuszcza? ukochanej Matki Ziemi Wi?c ja prosz? i przestrzegam by?cie szanowali ?ycie Nie tylko te swoje szanuj innych nale?ycie Nie bij bli?niego nie przelewaj czyjej? krwi Przecie? sam nie jeste? za tym ?eby ciebie kto? bi? Przecie? ka?dy chce ?y? d?ugo i szcz??liwie Bo strach przed ?mierci? nikogo nie ominie Godzina ?mierci godzin? wybawienia W?a?nie w chwili ?mierci ko?cz? si? twoje zmartwienia

Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.


Copyright © 2006 TekstyPiosenek.net