 |
|
 |
 |
|
|
 TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]
|
[
A
]
[
B
]
[
C
]
[
D
]
[
E
]
[
F
]
[
G
]
[
H
]
[
I
]
[
J
]
[
K
]
[
L
]
[
M
]
[
N
]
[
O
]
[
P
]
[
Q
]
[
R
]
[
S
]
[
T
]
[
U
]
[
V
]
[
W
]
[
X
]
[
Y
]
[
Z
]
[
Pozostałe
]
dodał: ewek
czytano: 1118 razy
|
[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]
|
Ja, SLU, w?a?nie tu, jest tu...
Z buteleczka (hehe), jedna ma?a buteleczka, ta...
Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno
Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol
Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek
Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci
Dzi? wieczór zimno ciemno, wszystko mi jedno
Kierunek lokal w którym serwuj? piek?o
To krystaliczna ciecz w przezroczystym szkle
To jedna z tych pi?kno?ci której nie rzuc?-e
Bo w tej grze, regu?y, zasady s? niezmienne,
Jak dziewczyny pi?kne,ch?tne, u?miechni?te
Na szyi mam ju? p?tle, opcja samobójstwo, zacisk
Napi? si? tak ?eby dzi? wszystko straci?
I nie chodzi tu o fors?, tylko o ?ycie cale
Na pohybel wszystkim o tym jak przegi?? pale
Drinki doskonale i szemrane towarzycho
Pij szybko i na czysto ?eby szybko znieczuli?o
By serce mocniej bilo, by si? ziomu? czu? jak w domu,
Z kim i gdzie nie mów nikomu, odrobina rap-hardcoru
Nie mam powodów by tru? lecz wiem na pewno
Ze z tej speluny to ty dzi? wyjdziesz ze mn?
Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno
Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol
Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek
Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci
Na kumpla ci si? nie nadam bo na bank wkurwiam tw? ?on?
Jestem tylko Ry?kiem a nie Scottim MCKeltonem
W ?rodku ca?y p?on?, ju? pozbawiony z?udze?
?yj? tak jak chc? i nie próbuj mnie zrozumie?
Bo sens zycia tu jest, w klubowym zgie?ku ?róde?
Oto moje Genesis-wiem ty tego nie kupujesz
Nic nie kapujesz, by? si? musia? tak wychowa?
Sam przygotowa? do startu w ?ycie popatrz
Dzi? chc? si? uratowa?, mam ten sposób niezawodny,
Z?oty ?rodek cudowny, styl ?ycia gnoja godny
Cierpi? cho? pogodny, bo ?wiadomy ze tu wróci
Ze zdwojona moc? zniszczy, zdo?uje, zasmuci
Pierdol? to bo tu dzi? tylko na w?asny rachunek
Z ta zacna ho?ota bez pardonu si? skatuje
Ty czujesz bluesa wujek? Jestem na bluesa skazany
Ja gram w tego bluesa, artysta szanowany,
Przez ?achy uwielbiany, król ?ycia dzi? nachlany
Styl ?ycia gnoja pod niebiosa wychwalany
Przez diabla op?tany, ta, wiem to na pewno
Wpierw postawi? ci jednego a potem wyjdziesz ze mn?
Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno
Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol
Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek
Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci
S?odka Ginger, pokaz pizd?, b?d?c na dnie chc? tak my?le?,
Zapaskudz? czy?ciec, raz i drugi znów nie wyjdzie
Augiaszowy syf w mojej duszy-masz tak my?le?
Bo gówno o mnie wiesz wiec podsuwam ci te wizje
Pisz? do ciebie list ?e tak na prawd? tob? gardz?,
Podkre?lam sarkazmem ?e ujrza?em w tobie gwiazd?
A ty zgarniesz to ze sto?u, potem wszystkie ?lady zatrzesz
I na temat mego ?ycia stawisz mi kazanie wa?ne
To barowy czmyk, kilka dzisiejszych przemy?le?
Frajer powie-mam to w pi?dzie, ja mam w huju- i tak my?l?
Licz Rysie?ku na tych którzy chc? ci pomóc by? w grze,
Licz Rysie?ku na tych którzy maj? swe ambicje,
B?d?c czu?y na sw? krzywd? wiem ?e sam dzi? st?d nie wyjd?
Nie próbuj mnie na przyja?? bra?, pod huj- to strasznie lipne
W szarej strudze dymu, z drinkiem w d?oni ja tu tworz?
W pracy coraz gorzej- raz na wozie, raz pod wozem
Nie powiem-O mój Bo?e!-cho? ten Bóg darowa? talent,
Ju? za pi?tna?cie trzecia, pisze, mam serwetki skrawek
Sam w tym jak palec i z tym mi doskonale
Ju? do ko?ca od pocz?tku - SLU Gang-ja to chwal?
Zamieniam to w kawa?ek, dumnie celebruj? balet
Tu ?ycie me pochwal? i przys?ucham si? tym b?bnom
I zanim sko?cz? grac ja wiem ?e wyjdziesz ze mn?,
Ta, ja w kieszeni z m? butelka..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno
Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol
Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek
Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?..
Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw,
Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci Ja, SLU, w?a?nie tu, jest tu... Z buteleczka (hehe), jedna ma?a buteleczka, ta... Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?, Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw, Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci Dzi? wieczór zimno ciemno, wszystko mi jedno Kierunek lokal w którym serwuj? piek?o To krystaliczna ciecz w przezroczystym szkle To jedna z tych pi?kno?ci której nie rzuc?-e Bo w tej grze, regu?y, zasady s? niezmienne, Jak dziewczyny pi?kne,ch?tne, u?miechni?te Na szyi mam ju? p?tle, opcja samobójstwo, zacisk Napi? si? tak ?eby dzi? wszystko straci? I nie chodzi tu o fors?, tylko o ?ycie cale Na pohybel wszystkim o tym jak przegi?? pale Drinki doskonale i szemrane towarzycho Pij szybko i na czysto ?eby szybko znieczuli?o By serce mocniej bilo, by si? ziomu? czu? jak w domu, Z kim i gdzie nie mów nikomu, odrobina rap-hardcoru Nie mam powodów by tru? lecz wiem na pewno Ze z tej speluny to ty dzi? wyjdziesz ze mn? Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?, Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw, Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci Na kumpla ci si? nie nadam bo na bank wkurwiam tw? ?on? Jestem tylko Ry?kiem a nie Scottim MCKeltonem W ?rodku ca?y p?on?, ju? pozbawiony z?udze? ?yj? tak jak chc? i nie próbuj mnie zrozumie? Bo sens zycia tu jest, w klubowym zgie?ku ?róde? Oto moje Genesis-wiem ty tego nie kupujesz Nic nie kapujesz, by? si? musia? tak wychowa? Sam przygotowa? do startu w ?ycie popatrz Dzi? chc? si? uratowa?, mam ten sposób niezawodny, Z?oty ?rodek cudowny, styl ?ycia gnoja godny Cierpi? cho? pogodny, bo ?wiadomy ze tu wróci Ze zdwojona moc? zniszczy, zdo?uje, zasmuci Pierdol? to bo tu dzi? tylko na w?asny rachunek Z ta zacna ho?ota bez pardonu si? skatuje Ty czujesz bluesa wujek? Jestem na bluesa skazany Ja gram w tego bluesa, artysta szanowany, Przez ?achy uwielbiany, król ?ycia dzi? nachlany Styl ?ycia gnoja pod niebiosa wychwalany Przez diabla op?tany, ta, wiem to na pewno Wpierw postawi? ci jednego a potem wyjdziesz ze mn? Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?, Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw, Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci S?odka Ginger, pokaz pizd?, b?d?c na dnie chc? tak my?le?, Zapaskudz? czy?ciec, raz i drugi znów nie wyjdzie Augiaszowy syf w mojej duszy-masz tak my?le? Bo gówno o mnie wiesz wiec podsuwam ci te wizje Pisz? do ciebie list ?e tak na prawd? tob? gardz?, Podkre?lam sarkazmem ?e ujrza?em w tobie gwiazd? A ty zgarniesz to ze sto?u, potem wszystkie ?lady zatrzesz I na temat mego ?ycia stawisz mi kazanie wa?ne To barowy czmyk, kilka dzisiejszych przemy?le? Frajer powie-mam to w pi?dzie, ja mam w huju- i tak my?l? Licz Rysie?ku na tych którzy chc? ci pomóc by? w grze, Licz Rysie?ku na tych którzy maj? swe ambicje, B?d?c czu?y na sw? krzywd? wiem ?e sam dzi? st?d nie wyjd? Nie próbuj mnie na przyja?? bra?, pod huj- to strasznie lipne W szarej strudze dymu, z drinkiem w d?oni ja tu tworz? W pracy coraz gorzej- raz na wozie, raz pod wozem Nie powiem-O mój Bo?e!-cho? ten Bóg darowa? talent, Ju? za pi?tna?cie trzecia, pisze, mam serwetki skrawek Sam w tym jak palec i z tym mi doskonale Ju? do ko?ca od pocz?tku - SLU Gang-ja to chwal? Zamieniam to w kawa?ek, dumnie celebruj? balet Tu ?ycie me pochwal? i przys?ucham si? tym b?bnom I zanim sko?cz? grac ja wiem ?e wyjdziesz ze mn?, Ta, ja w kieszeni z m? butelka.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, bo dzi? mi wszystko jedno Wiem to na pewno, ta noc-od ?ycia wpierdol Dzi? wyjdziesz ze mn? i nie spytasz o kierunek Tej nocnej wyprawy zabi? strach, samotno??, smutek.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, nikt nie spyta mnie czy wróc?, Dzi? wyjdziesz ze mn?, to czas pijackich wzrusze?.. Dzi? wyjdziesz ze mn?, mam gdzie? rzekomy sprzeciw, Dzi? wyjdziesz ze mn?, b?dzie si, jako? zleci
|
|
Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.
|
|
|
 |
