 |
|
 |
 |
|
|
 TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]
|
[
A
]
[
B
]
[
C
]
[
D
]
[
E
]
[
F
]
[
G
]
[
H
]
[
I
]
[
J
]
[
K
]
[
L
]
[
M
]
[
N
]
[
O
]
[
P
]
[
Q
]
[
R
]
[
S
]
[
T
]
[
U
]
[
V
]
[
W
]
[
X
]
[
Y
]
[
Z
]
[
Pozostałe
]
Peja - Dolina
dodał: STEFANO
czytano: 1342 razy
|
[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]
|
Bo ja zawsze tutaj b?d? na nic twoje
gro?by w s?owach
Frajerów pierdole jak monitoring na stadionach
Wi?c uwaga na ?obuza - ?obuz mo?e nabi? guza
Sam problemów nie szukam lecz
zbastowa? trudna sztuka
Tak jak moja liryka wci?? brudna jest taktyka
Ale nigdy w partyzanta
wole twarz? w twarz mie? farta
Mog? wygra? lub przegra?, psycha rozjebana zdarta
Dzia?ek ci to powie k?ótnia k?ótni? darcie mordy
W samych tylko ?artach
jestem trudny nie wygodny
Dlaczego taki jestem? A jaki mam by??
Nikt mi nie pokaza? jak przez ?ycie mam i??
Sam sobie rad?! /nó? kurwa ma?/
Osadzony w realiach musze rade da?!
"Przesta? chla?, wró? do szko?y,
zdob?d? zawód" te pierdo?y
Nie dotycz? mnie jak socjal-bony z OPSu
?yj?c w stresie pragn? stresu
tak jak cz?owiek g?odny seksu
Z tym akurat jest w porz?dku limit
w granicach rozs?dku
Sex jest jak narkotyk tu zaciera
si? ?lad w?tku - w porz?dku
Byle do pi?tku. weekend zawsze
jest abstrakcja tylko nieraz rewelacja
Tam gdzie gramy si? nie nudz?,
mog? przej?? si? trasa ró?na
Przyjecha?, przylecie? je?li tylko tego chcecie
66-16 uderzy teraz w?a?nie,
chocia? czas na nowe produkcje
Stare zak?ucaj? wa?nie, legendy i ploty,
upadki i wzloty
O tamtym i o tym, m?dre rzeczy i g?upoty
No co ty? Pytasz z mina idioty,
nie wiedzia?e? ?e to ?yje?
?e rozkwita, ro?nie w sile? Dobrze
w huilutaklik razem z Any obla stylem
?adnym szczylem, po prostu rymuje
Swoich rymów nie studiuje nie poprawiam kombinuje
Z malej g?owy s?owa strzelam i nie
bije na o?lep - wszystko ma podstawy o?le
Je?li tego nie rozumiesz to nie jeste? ?adnym go?ciem
Sykus ma w tej kwestii du?o do powiedzenia
Wiem na kim mam polega? same dobre skojarzenia
?e nie lubi? Owidiusza to niczego nie zmienia
Nikogo nie skrzywdz? bo dla swoich
jestem si? masz w porz?dku w chuj
A nie jaki? tam gnój, to tylko uliczny
rynsztok kiedy? by?o cool
Pi?kna trawa i hu?tawki i przed ka?da chat? ?awki...
Nawet tego nie pami?tam.. wszystko
si? posz?o jeba?
Czo?g przyjecha? i odjecha?
pop?kany chodnik przetrwa?
To i my tu damy rade pewnie nigdy nie wyjad?...
Nie dla mnie grilowanie w ogródku przy altanie
Zreszt? nie ma co ?a?owa?, tutaj dobrze jest!
Szanowa? przecie? umiem to co mam bo o to dbam
Jak ogrodnik o swe plony wci??
jestem zadowolony
Chocia? z mina winowajcy
niejednokrotnie skojarzony
To aktorskie zadatki, ?ciema to pijackie gadki
Zawsze mo?na wyt?umaczy? po co
pije czemu ?yje...
Tysi?c usprawiedliwiam a
sumienie tylko jedno
Nieraz przed obliczem blednie
chocia? wiara za?amana
Wci?? si? wierzy w cos od rana
Tysi?c my?li co si? przy?ni a co
spe?ni, misje grzechu czas wype?ni?
To na tyle, jestem w tyle, czas ucieka, ?ycie czeka
Nie? Jakie obrazy przysz?o?ci nijakie
Tak? dolin? nieraz za?apa? potrafi?.
|
|
Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.
|
|
|
 |
