|
|
|
|
|
TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]
|
[
A
]
[
B
]
[
C
]
[
D
]
[
E
]
[
F
]
[
G
]
[
H
]
[
I
]
[
J
]
[
K
]
[
L
]
[
M
]
[
N
]
[
O
]
[
P
]
[
Q
]
[
R
]
[
S
]
[
T
]
[
U
]
[
V
]
[
W
]
[
X
]
[
Y
]
[
Z
]
[
Pozostałe
]
O.S.T.R. - Masz to jak w banku
dodał: kuba
czytano: 1207 razy
|
[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]
|
Zagubiony w sferze faktów.
Gubi?c sens dobrego taktu.
Startuj?c z marszu.
Unikaj?c zb?dnych kontaktów z otoczeniem.
Niby to proste jak pierdzenie,
Lecz kolejne stwierdzenie poprzedniemu zaprzecza.
Próbuj?c co? zmieni?, jak na ulicznych wiecach.
Osób niezadowolonych, osób zbuntowanych,
Bo ka?dy patrzy na ?wiat w platyn? ubrany.
Mówi?, ?e to tani trik, pic na wod?.
Lecz zamiast pracowa?, lepiej czeka? na gotowe.
Ma by? gotowe, b?dzie.
Bez kompromisu, bo na psy zszed?by trud przy?o?ony do zapisu,
Obserwacji, relacji.
Jak los bywa niesmaczny,
A ?wiat, có?, zawsze mia? tajemnice.
Konsekwentnie krzywi?c w oczach w?asne odbicie.
Ju? na nic nie licz?, gdy problem si?ga zenitu.
Gdy upadek, nadaje kompozycji tytu?.
Kiedy konsekwencje zgrzytów odbijaj? si? w uczuciach.
Jedno co wiem, nikt nie ma wtedy wyczucia.
Id?c do celu po trupach, ludzie nie zrobi? przystanku,
By za Tob? si? obejrze?.
Masz to jak w banku
Na nic brudna krytyka s?ów przez habilitantów.
Bo mówi? jak jest... Masz to jak w banku.
Na nic ?ciemniony u?miech kasy amantów.
Bo wk?adam w rap serce... Masz to jak w banku.
Na nic brudna krytyka s?ów przez habilitantów.
Bo mówi? jak jest... Masz to jak w banku.
Na nic ?ciemniony u?miech kasy amantów.
Bo wk?adam w rap serce... Masz to jak w banku.
A tyle tych skandali,
Kto? ?wiat chce obali?.
Przecie? ?le jest na ?wiecie, jak cholera.
Co rusz tu co innego w ty?ek uwiera.
Spraw? dla reportera zaczyna by? ka?da sprawa.
Jednym smutek na twarzy gra,
Drugim karnawa?, kto tak nas zespawa??
Mamy tyle niedoci?gni??.
Cho?by po upadku trudno nam si? podnie??,
By przyj?? godnie pozycj? osoby wygranej.
Zamiast si? u?ala?, pisz?c sobie testament.
Nieraz da?em plam?, my?l?c ?e robi? s?usznie.
Okr??ony problemami, jak ruiny bluszczem.
Wokó?, westchnienia sztuczne ?ebym da? sobie spokój.
Wokó?, rozmowy w toku, coraz ?atwiej si? pogubi?.
Ale ?wiat da si? polubi?.
I chc? o tym mówi?, nerwy ostudzi?.
I wzbudzi? zaufanie, w oczach samego siebie.
Mie? przed sob? zadanie do realizacji.
B?d?c w centrum konfrontacji.
W obronie monumentu, przyk?adam piecz?,
By pokaza? wszystkim co le?y w moim interesie.
I po co pn? si?, id?c na szczyt bez szwanku.
Jedna mi?o?? dla ciebie... Masz to jak banku.
R?ka dla tych co w potrzebie... Masz to jak banku.
Jedna mi?o?? dla ciebie... Masz to jak banku.
R?ka dla tych co w potrzebie... Masz to jak banku.
Na nic brudna krytyka s?ów przez habilitantów.
Bo mówi? jak jest... Masz to jak w banku.
Na nic ?ciemniony u?miech kasy amantów.
Bo wk?adam w rap serce... Masz to jak w banku.
Na nic brudna krytyka s?ów przez habilitantów.
Bo mówi? jak jest... Masz to jak w banku.
Na nic ?ciemniony u?miech kasy amantów.
Bo wk?adam w rap serce... Masz to jak w banku
|
|
Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.
|
|
|
|