Strona główna Strona główna Teksty Piosenek Dodaj do ulubionych
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
 
 Strona główna
 Rejestracja
 Regulamin
 Kontakt
 Teksty Piosenek

 

 » Login
 » Hasło
 
 Zapomniałem hasła

  Liczba tekstów: 10093   Wykonawców: 1695

  Ostatnio dodano: 0   Oczekuj±cych: 190934



Przyslowia
Need For Speed Shift

SZUKAJ tekstu piosenki w/g albumu tłumaczenia tabulatur

  TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW  [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]

[ A ] [ B ] [ C ] [ D ] [ E ] [ F ] [ G ] [ H ] [ I ] [ J ] [ K ] [ L ] [ M ] [ N ]
[ O ] [ P ] [ Q ] [ R ] [ S ] [ T ] [ U ] [ V ] [ W ] [ X ] [ Y ] [ Z ] [ Pozostałe ]


Good Charlotte - Footloose

dodał: Uleczka
czytano: 908 razy


[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]

Wje?d?am ca?kiem dobrze i zaznacz? tu od razu,
pismaki spekuluj?, ?e st?pi? mi si? pazur.
Dodaje gazu, z miejsca wyprzedzam tych ?aków,
zapuszczam ATL i dwóch ?punów w Cadillacu.
ten kraj gdzie dla kozaków, jest tak wiele mo?liwo?ci,
dynamiczny Rysiek na tym bicie, zrób to g?o?niej.
Dla mnie jest o wiele pro?ciej, poradzi? sobie w ?yciu,
bo by?em jestem b?d? z SLU kochany Rysiu.
Ty co chcesz wiedzie? ciziu, ile zer na koncie styka,
czy dobrze bym Ci? bzyka?, mo?e rozmiar ko?nierzyka.
Grasz w to, nie to wypad, bo ja nie czaruje wybacz,
masz tu rapu fanatyka to z wybryków znany krzykacz.
To nie kit który ty ?ykasz, jak te ch?tne panie sperm?,
chcesz to dzi? oberwiesz, pieprz? Ci? jak Wilku Verb?.
Z gry tej nie odejd?, bo do póki w grze tej jestem,
wiedz, ?e w ned wypluje ka?dy szata?ski werset.

[Sk?d u Ciebie pomys? na tzw. dosadn?, kontrowersyjn? liryk?.]
[Nie zrozum mnie ?le, ale zwyk?y zjadacz chleba s?uchaj?c twojej p?yty,
jest cz?sto przera?ony, czy z?o jest atrakcyjne dla s?uchacza?]

By?em jestem b?d?, co chce to zdob?d?,
bo mam tak? wkr?te, ?eby lepiej robi? szajs ten,
by rap od Rycha nadal trz?s? ca?ym miastem,
by w ?yciu przed z?em móg? mnie ochroni? pancerz,
bym móg? si? w przysz?o?ci opiekowa? ma?ym francem.
Tak? mam jazd?, ?y? na powa?nie,
na co dzie? u?miech, takiego znasz mnie.
Jestem cz?owieka jak ?e, nie wiedzia?e? no w?a?nie.
Wchodz? w chrystusowy wiek lecz po?yj? d?u?ej znacznie.
Teraz si? zacznie, nie wiedzieli nic o mnie,
tylko tyle co w hardcorowym rapie wspomn?.
Du?o z?ych wspomnie? tych mrocznych ods?on,
wi?cej dobrego jak w ?y?? ozon.
Gamoniom do zo z kumatymi siemanko,
ja nie sko?cz? tragicznie, jak Bogu? Linda z Szamank?.

[Jakie ?ycie taki rap,
czy Peja jest taki jakim mieni si? w swoich tekstach,
czy jest jeszcze co?, po za tym,
co? czego na pozór nie idzie zauwa?y?, wychwyci? s?uchaj?c tej muzyki.]

Dobrze wiem, jaka to trudno?? przekaza? prawd? o sobie.
Jestem obiektywny, subiektywny, albo Bogiem
Powiem mam kas?, czy kas? Rych nie multasem,
bo tu u mnie w mie?cie Kulczyk jest zarombasem.
Gówno si? znacie, chcecie to piszcie,
macie artyst?, co na was gwi?d?e.
Czy to wulgaryzm, w moich ustach na pewno,
demonizuj? moja posta? Rychu pieprz to.
To moje getto, ogólnopolski zasi?g.
Dzi? w ca?ej krasie, mnie takiego nie znacie.
Jak przedstawiacie to ten niedobry Rysiek,
który nie zrobi? post?pów od G?uchej Nocy bycie.
Chuj strzeli? ?ajzo, szanowny pan recenzent,
wci?? smaruje takie brednie bo na rapie zna si? biegle.
Masz przejebane, bo rap to ma opoka,
opierdole Ci? na wizji w przeciwie?stwie do Durczoka.

[Nie idziesz na kompromisy, nie jeste? typem dyplomaty,
sk?d ta determinacja do stanowienia przeciwwagi
do obecnej w kraju popkulturowej papki.
Czy nie obawiasz si?, ?e stawiaj?c na autentyczno??
i prostot? przekazu, który nie trafia przecie? do ka?dego,
utracisz bezpowrotnie szanse na zrobienie wielkiej kariery.] Wje?d?am ca?kiem dobrze i zaznacz? tu od razu, pismaki spekuluj?, ?e st?pi? mi si? pazur. Dodaje gazu, z miejsca wyprzedzam tych ?aków, zapuszczam ATL i dwóch ?punów w Cadillacu. ten kraj gdzie dla kozaków, jest tak wiele mo?liwo?ci, dynamiczny Rysiek na tym bicie, zrób to g?o?niej. Dla mnie jest o wiele pro?ciej, poradzi? sobie w ?yciu, bo by?em jestem b?d? z SLU kochany Rysiu. Ty co chcesz wiedzie? ciziu, ile zer na koncie styka, czy dobrze bym Ci? bzyka?, mo?e rozmiar ko?nierzyka. Grasz w to, nie to wypad, bo ja nie czaruje wybacz, masz tu rapu fanatyka to z wybryków znany krzykacz. To nie kit który ty ?ykasz, jak te ch?tne panie sperm?, chcesz to dzi? oberwiesz, pieprz? Ci? jak Wilku Verb?. Z gry tej nie odejd?, bo do póki w grze tej jestem, wiedz, ?e w ned wypluje ka?dy szata?ski werset. [Sk?d u Ciebie pomys? na tzw. dosadn?, kontrowersyjn? liryk?.] [Nie zrozum mnie ?le, ale zwyk?y zjadacz chleba s?uchaj?c twojej p?yty, jest cz?sto przera?ony, czy z?o jest atrakcyjne dla s?uchacza?] By?em jestem b?d?, co chce to zdob?d?, bo mam tak? wkr?te, ?eby lepiej robi? szajs ten, by rap od Rycha nadal trz?s? ca?ym miastem, by w ?yciu przed z?em móg? mnie ochroni? pancerz, bym móg? si? w przysz?o?ci opiekowa? ma?ym francem. Tak? mam jazd?, ?y? na powa?nie, na co dzie? u?miech, takiego znasz mnie. Jestem cz?owieka jak ?e, nie wiedzia?e? no w?a?nie. Wchodz? w chrystusowy wiek lecz po?yj? d?u?ej znacznie. Teraz si? zacznie, nie wiedzieli nic o mnie, tylko tyle co w hardcorowym rapie wspomn?. Du?o z?ych wspomnie? tych mrocznych ods?on, wi?cej dobrego jak w ?y?? ozon. Gamoniom do zo z kumatymi siemanko, ja nie sko?cz? tragicznie, jak Bogu? Linda z Szamank?. [Jakie ?ycie taki rap, czy Peja jest taki jakim mieni si? w swoich tekstach, czy jest jeszcze co?, po za tym, co? czego na pozór nie idzie zauwa?y?, wychwyci? s?uchaj?c tej muzyki.] Dobrze wiem, jaka to trudno?? przekaza? prawd? o sobie. Jestem obiektywny, subiektywny, albo Bogiem Powiem mam kas?, czy kas? Rych nie multasem, bo tu u mnie w mie?cie Kulczyk jest zarombasem. Gówno si? znacie, chcecie to piszcie, macie artyst?, co na was gwi?d?e. Czy to wulgaryzm, w moich ustach na pewno, demonizuj? moja posta? Rychu pieprz to. To moje getto, ogólnopolski zasi?g. Dzi? w ca?ej krasie, mnie takiego nie znacie. Jak przedstawiacie to ten niedobry Rysiek, który nie zrobi? post?pów od G?uchej Nocy bycie. Chuj strzeli? ?ajzo, szanowny pan recenzent, wci?? smaruje takie brednie bo na rapie zna si? biegle. Masz przejebane, bo rap to ma opoka, opierdole Ci? na wizji w przeciwie?stwie do Durczoka. [Nie idziesz na kompromisy, nie jeste? typem dyplomaty, sk?d ta determinacja do stanowienia przeciwwagi do obecnej w kraju popkulturowej papki. Czy nie obawiasz si?, ?e stawiaj?c na autentyczno?? i prostot? przekazu, który nie trafia przecie? do ka?dego, utracisz bezpowrotnie szanse na zrobienie wielkiej kariery.]

Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.


Copyright © 2006 TekstyPiosenek.net