 |
|
 |
 |
|
|
 TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]
|
[
A
]
[
B
]
[
C
]
[
D
]
[
E
]
[
F
]
[
G
]
[
H
]
[
I
]
[
J
]
[
K
]
[
L
]
[
M
]
[
N
]
[
O
]
[
P
]
[
Q
]
[
R
]
[
S
]
[
T
]
[
U
]
[
V
]
[
W
]
[
X
]
[
Y
]
[
Z
]
[
Pozostałe
]
Flexxip - Uwierz we mnie
dodał: kuba
czytano: 1121 razy
|
[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]
|
Kiedy oni z góry patrz? na to co robisz Ty
Ukrywaj?c przy tym zawsze swój w?asny wstyd
A wiesz ka?dy z nich poprostu boi si? prawdy
Pokazuj?c jaki ?wiat jest niby zabawny
Kiedy oni z góry patrz? na to co robisz Ty
Ukrywaj?c przy tym zawsze swój w?asny wstyd
A wiesz ka?dy z nich nie wie czym jest dzi?
Nie wie kim jest dzi?, nie wie nic
Czy odnajd? si? na etapie, na którym si? znalaz?em
Ten paradox jest toksyczny jak asbest
Widzisz by? czas kiedy mia?em tego do?? ju?
Zaniedba?em wiare zacz??em omijac ko?ció?
Zacz??em popija? z tymi co ci?gle pij?
Gdzie jest cud, gdzie jest mój ojciec Pio
Wogule to gdzie jest mój ojciec...to pytanie
Raz na jaki? czas zadawa?a mi która? z panien
Samiec zawsze podobno wdaje si? w ojca
Mówi? on zostawi? to Ty te? b?dziesz odtr?ca?
Autor, dobra id? z tym ktos powiedzia?
Ten numer b?dzie zbyt autobiograficzny
Jeba? to, Hip-Hop jest jak lustro
Wi?c czy mam co? do ukrycia tak mam mnóstwo
Ale niektórzy z nich musz? w ko?cu za?apa?
?e nie zawsze jestem Ten Typ roze?miana japa
Kiedy oni z góry patrz? na to co robisz Ty
Ukrywaj?c przy tym zawsze swój w?asny wstyd
A wiesz ka?dy z nich poprostu boi si? prawdy
Pokazuj?c jaki ?wiat jest niby zabawny
Czasem czuj? si? jakby w oszustwie samego siebie
My?li zatrute gniewem po podstawówce w tym gównie siedz?
Kolejn? sztuke mam lecz rzuc? j? lub ona mnie
Uczucie utkne?o w szponach serc
Jeba? to przecie? s? jeszcze ziomki rap i niunie
A szko?a ksi??ki, kosztem rap zapisuje kosztem
Znów 48 ja?wa do kartotek
A potem kolejny blit pob blokiem
By wieczorem dzi? by? na topie
Wieczorem mie? hajs i laski
A rono znów ba? si? ?e wyda?em hajs pracodawcy
Tak, kurwa... wiesz jednak nie mog? si? z tego wyrwa?
Nie mog? wytrzyma? bez hajsu ale potrafi? to przyzna?
Nie rozumiesz co mówi?...
Mówi? prawd?..
Nie rozumiesz rzeczy które mnie bol?...
Nie jestem bez winy wi?c rymami p?acz?...
Lecz czy p?acz? inni??...
Zwykle s?ysz? we? to wydu?, przyznaj si? do b??du
Do w?asnego wstydu z zeszytów
Spowiadany przez rap, przez ten tytu?
Z okresu za który p?ac? teraz drogo
Rozliczaj?c si? z nim chce odebra? go blokom
Kokon zbudowany z ceg?y któremu szczeniak
Uleg? by narzuci? sobie styl my?lenia
W?skie horyzonty, zawsze skory na jointy
W takiej skali ?e czasem zapomina?em to pali?
Zwykle w klatkach i przej?ciach wykl?ty
W tym samym miejscu kochany synek
Który k?amstwo wrzuca w rodzin?
To odcinek kiedy to ?atwo wpada?em w furie
Nazywaj?c tego ch chcia? zmian durniem
Dzis ju? dawno po dzwudziestce ch?opak
Na szesna?cie wygl?da moja garderoba
A mentalnie podbicie do trzydziestki
Kiedy oni z góry patrz? na to co robisz Ty
Ukrywaj?c przy tym zawsze swój w?asny wstyd
A wiesz ka?dy z nich poprostu boi si? prawdy
Pokazuj?c jaki ?wiat jest niby zabawny
Kiedy oni z góry patrz? na to co robisz Ty
Ukrywaj?c przy tym zawsze swój w?asny wstyd
A wiesz ka?dy z nich nie wie czym jest dzi?
Nie wie kim jest dzi?, nie wie nic
|
|
Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.
|
|
|
 |
