Strona główna Strona główna Teksty Piosenek Dodaj do ulubionych
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
www.tekstypiosenek.net teksty piosenek
 
 Strona główna
 Rejestracja
 Regulamin
 Kontakt
 Teksty Piosenek

 

 » Login
 » Hasło
 
 Zapomniałem hasła

  Liczba tekstów: 10093   Wykonawców: 1695

  Ostatnio dodano: 0   Oczekuj±cych: 190934



Przyslowia
Need For Speed Shift

SZUKAJ tekstu piosenki w/g albumu tłumaczenia tabulatur

  TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW  [ ostatnia aktualizacja: 20:42 26.06.2023 ]

[ A ] [ B ] [ C ] [ D ] [ E ] [ F ] [ G ] [ H ] [ I ] [ J ] [ K ] [ L ] [ M ] [ N ]
[ O ] [ P ] [ Q ] [ R ] [ S ] [ T ] [ U ] [ V ] [ W ] [ X ] [ Y ] [ Z ] [ Pozostałe ]


Eliza Lumely - High and Dry

dodał: nika_czekolada
czytano: 879 razy


[ Pokaż znajomemu ] [ Zgło¶ błąd ]
[ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ]

Da?e? doskona?y przyk?ad, jaki by? nie powinienem, czy ró?nimy sie znacznie? Tego nawet ja nie wiem, ale obieca?em sobie, ?e co? w tym ?yciu zmieni?, nie wiem czy mi wyjdzie, lecz si? staram by? cz?owiekiem.

Ten strach jako towarzysz w drodze na ostatnie pi?tro, czy drzwi wej?ciowe ca?e i czy czeka mnie tam piek?o? Sam nie raz wywarza?em te drzwi wy?amywa?em, bo do domu rodzinnego jako? dosta? sie musia?em. Kiedy klucz od wewn?trz cz?sto by? wsadzony w zamek 21/8 dom pe?en niespodzianek. Gdzie w oknach brak firanek od ma?ego dzieciaka, pami?tam w kuchni i na pokojach draka. Rodzinne zapasy przy u?yciu tasaka! Zdarzy?o sie p?aka? jestem zupe?nie szczery, strach we mnie wzbudza? widok siekiery, w rekach tyrana, który mia? by? moim ojcem a pokaza? mi w ?yciu same rzeczy najgorsze i na tym nie sko?cz?, obietnice bez pokrycia ile zobowi?za? z twojej strony za ?ycia. Muza na full, ?arcie z ro?na, poker, lata osiemdziesi?te to czasy prochibicji, menzurki i kuwety w samym stanie wojennym, wódy widok codzienny to domowa produkcja, mia?em zdolnego staruszka, na g?owie poduszka by zag?uszy? te be?koty bawi?cej sie ho?oty, obok do bia?ego rana ca?a zgraja najebana, wszyscy tu bywali Waldek Kiera z mieszkania. Jakie do?wiadczenia? Zagro?enie, z?e doznania, ?wie?a emulsja ?cienna na niej krew rozmazana. W drzwiach powyrywane zamki, drzazgi, braki szyb w oknach, przed kolegami obciach plus szereg interwencji: pies, kuratorzy i opiekun spo?eczny, bardzo dobrze znany jak wywiad ?rodowiskowy, czy z bratem mam co je??, czy do szko?y gotowy. To relacje s?siada, który za du?o gada? a sam nie by? ?wi?ty zwozi? dupy do mieszkania. Z koleszkami z milicji mia? bal do bia?ego rana 2 1 8 oto moj ?yciowy dramat!

Da?e? doskona?y przyk?ad, jaki by? nie powinienem, czy ró?nimy sie znacznie? Tego nawet ja nie wiem, ale obieca?em sobie, ?e co? w tym ?yciu zmieni?, nie wiem czy mi wyjdzie, lecz sie staram by? cz?owiekiem.

Wyrzuca?em oknem no?e, ?eby nie by?y w u?yciu, chowa?em pieni?dze i wóde a dlaczego? By nigdy wi?cej nie widzie? Ciebie pijanego! ?ebym mia? jutro, co je??, gdyby? poszed? w ciul tato, par? razy sie zdarzy?o nazwa? ci? pijana szmat?! Ty ?pisz ja ci? okradam, po cichu sie skradam, co by by?o gdybym wpad?, by? sie zbudzi? mnie przy?apa?? Nigdy o tym nie my?la?em to g?ód determinacja, zaminiles ?ycie z synem na prywatne wakacje. W lodówce czystki rzadzi? Ludwik Waryski. Dwie stówy to nie ma?o je sie chcia?o wiec ?mia?o do przodu, do przodu zniszczy? uczucie g?odu to jeden z istniej?cych tych kradzie?y powodów. Zmarnowa?e? mi dzieci?stwo tak niestety wysz?o, zmarnowa?e? mi matk? ja by?em tego ?wiadkiem. Tyle widzia?em przypadkiem, czego nie powinienem, nic nie rozumia?em przecie? by?em malym dzieckiem. Ile wylanych ?ez tyle co wódy w kielonach? W stopie seta golona có? seta nast?pna w piecz?tkach. I w pracy, po pracy, rodacy, pijacy, przyszlo ci w ko?cu za to ?ycie zap?aci?! Da?e? doskona?y przyk?ad, jaki by? nie powinienem, czy ró?nimy sie znacznie? Tego nawet ja nie wiem, ale obieca?em sobie, ?e co? w tym ?yciu zmieni?, nie wiem czy mi wyjdzie, lecz si? staram by? cz?owiekiem. Ten strach jako towarzysz w drodze na ostatnie pi?tro, czy drzwi wej?ciowe ca?e i czy czeka mnie tam piek?o? Sam nie raz wywarza?em te drzwi wy?amywa?em, bo do domu rodzinnego jako? dosta? sie musia?em. Kiedy klucz od wewn?trz cz?sto by? wsadzony w zamek 21/8 dom pe?en niespodzianek. Gdzie w oknach brak firanek od ma?ego dzieciaka, pami?tam w kuchni i na pokojach draka. Rodzinne zapasy przy u?yciu tasaka! Zdarzy?o sie p?aka? jestem zupe?nie szczery, strach we mnie wzbudza? widok siekiery, w rekach tyrana, który mia? by? moim ojcem a pokaza? mi w ?yciu same rzeczy najgorsze i na tym nie sko?cz?, obietnice bez pokrycia ile zobowi?za? z twojej strony za ?ycia. Muza na full, ?arcie z ro?na, poker, lata osiemdziesi?te to czasy prochibicji, menzurki i kuwety w samym stanie wojennym, wódy widok codzienny to domowa produkcja, mia?em zdolnego staruszka, na g?owie poduszka by zag?uszy? te be?koty bawi?cej sie ho?oty, obok do bia?ego rana ca?a zgraja najebana, wszyscy tu bywali Waldek Kiera z mieszkania. Jakie do?wiadczenia? Zagro?enie, z?e doznania, ?wie?a emulsja ?cienna na niej krew rozmazana. W drzwiach powyrywane zamki, drzazgi, braki szyb w oknach, przed kolegami obciach plus szereg interwencji: pies, kuratorzy i opiekun spo?eczny, bardzo dobrze znany jak wywiad ?rodowiskowy, czy z bratem mam co je??, czy do szko?y gotowy. To relacje s?siada, który za du?o gada? a sam nie by? ?wi?ty zwozi? dupy do mieszkania. Z koleszkami z milicji mia? bal do bia?ego rana 2 1 8 oto moj ?yciowy dramat! Da?e? doskona?y przyk?ad, jaki by? nie powinienem, czy ró?nimy sie znacznie? Tego nawet ja nie wiem, ale obieca?em sobie, ?e co? w tym ?yciu zmieni?, nie wiem czy mi wyjdzie, lecz sie staram by? cz?owiekiem. Wyrzuca?em oknem no?e, ?eby nie by?y w u?yciu, chowa?em pieni?dze i wóde a dlaczego? By nigdy wi?cej nie widzie? Ciebie pijanego! ?ebym mia? jutro, co je??, gdyby? poszed? w ciul tato, par? razy sie zdarzy?o nazwa? ci? pijana szmat?! Ty ?pisz ja ci? okradam, po cichu sie skradam, co by by?o gdybym wpad?, by? sie zbudzi? mnie przy?apa?? Nigdy o tym nie my?la?em to g?ód determinacja, zaminiles ?ycie z synem na prywatne wakacje. W lodówce czystki rzadzi? Ludwik Waryski. Dwie stówy to nie ma?o je sie chcia?o wiec ?mia?o do przodu, do przodu zniszczy? uczucie g?odu to jeden z istniej?cych tych kradzie?y powodów. Zmarnowa?e? mi dzieci?stwo tak niestety wysz?o, zmarnowa?e? mi matk? ja by?em tego ?wiadkiem. Tyle widzia?em przypadkiem, czego nie powinienem, nic nie rozumia?em przecie? by?em malym dzieckiem. Ile wylanych ?ez tyle co wódy w kielonach? W stopie seta golona có? seta nast?pna w piecz?tkach. I w pracy, po pracy, rodacy, pijacy, przyszlo ci w ko?cu za to ?ycie zap?aci?!

Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.


Copyright © 2006 TekstyPiosenek.net