Gdzie? w hotelowym korytarzu krótka chwila,
Splecione r?ce, gdzie? na pla?y oczu b?ysk,
Wys?any w biegu krótki list,
Stokrotka ?niegu, dobra my?l -
To wci?? za ma?o, moje serce, ?eby ?y?.
Uciekaj, skoro ?wit, bo potem b?dzie wstyd
I nie wybaczy nikt ch?odu ust Twych.
Deszczowe wtorki, które przyjd? po niedzielach,
Kropelka ?alu, której winien jeste? ty;
Nieprawda, ?e tak mia?o by?,
?e warto w byle pustk? i?? -
To wci?? za ma?o, moje serce, ?eby ?y?.
Uciekaj, skoro ?wit, bo potem b?dzie wstyd
I nie wybaczy nikt ch?odu ust, braku s?ów.
Uciekaj, skoro ?wit, bo potem b?dzie wstyd
I nie wybaczy nikt ch?odu ust Twych.
Odloty nag?e i wstydliwe, nie zabawne,
Nic nie wiedz?cy, a zdradzony pies czy mi?.
Za?o?nie chuda kwiatów ki??,
I nowa z?uda, nowa ni? -
To wci?? za ma?o, moje serce, ?eby ?y?.
Uciekaj, skoro ?wit, bo potem b?dzie wstyd
I nie wybaczy nikt ch?odu ust, braku s?ów.
Uciekaj, skoro ?wit, bo potem b?dzie wstyd
I nie wybaczy nikt ch?odu ust Twych.
|
|
Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.
|